Igor Sikorski – „Zrozumiałem, że wózek nie jest już ograniczeniem”. Na olimpiadzie w Pekinie polski paranarciarz celuje jak najwyżej!

Przed nami XIII Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie w Pekinie! Ośmiu naszych sportowców powalczy o medale w czterech dyscyplinach: parabiathlonie, paranarciarstwie biegowym, parasnowboardzie i paranarciarstwie alpejskim. W tym ostatnim Polskę będzie reprezentował niezłomny alpejczyk, EXTRAsprawny sportowiec i brązowy medalista Igrzysk w Pjongczangu – Igor Sikorski. To on jako jedyny Polak przed czterema laty wywalczył tam medal olimpijski.

Zdjęcie portretowe mężczyzny (Igor Sikorski), który w jednej ręcze trzyma narty, a w drugiej wiszący na jego szyi medal.

Upadek

Jako nastolatek Igor był snowboardzistą, któremu marzyła się zawodowa kariera w tej dyscyplinie sportu. Jednak w wieku zaledwie 17 lat Igor spadł z drzewa, z wysokości 6 metrów, na plecy i złamał kręgosłup. Od tamtej pory porusza się na wózku. Po wypadku ciężko i wytrwale ćwiczył i rehabilitował się, by wrócić do dawnej sprawności, ale niestety nie było to możliwe.

Internet

Sport miał we krwi, więc niepełnosprawność nie zatrzymała go przed powrotem na stok. Do narciarstwa alpejskiego niepełnosprawnych trafił przez Internet. Dwa lata po wypadku, w 2009 roku wziął udział w pierwszym treningu monoski – inspiracją, by spróbować sił w tym ekstremalnym sporcie, był film zamieszczony na You Tube, na którym Holender KJ van der Kloster wygrał ski cross na X=Games. Igor Sikorski od razu umówił się na szkolenie do paraolimpijczyka Jarosława Roli z Karpacza… i tak się zaczęła jego kariera. Dzięki instruktorom zdobywał nowe umiejętności, a na sukcesy nie trzeba było długo czekać.

Na zdjęciu znajduje się Igor Sikorski. Siedzi na wózku, jest uśmiechnięty, podnosi rękę w górę.

Walka Igora z gigantem

W 2012 roku Igor Sikorski zdobył Mistrzostwo Polski w narciarstwie alpejskim niepełnosprawnych w konkurencji slalom. Na dużej imprezie debiutował dwa lata później podczas Igrzysk w Soczi, zajmując wysokie 13 miejsce. Z kolejnych Igrzysk w Pjongczangu przywiózł brązowy medal w slalomie gigancie na monoski. I był to jedyny medal zdobyty podczas tej imprezy dla Polski! Po igrzyskach pracował jeszcze ciężej – wprowadził zmiany w technice, co przyczyniło się do zwiększenia prędkości podczas zjazdów i coraz lepszych wyników, a co za tym szło – kolejnych sukcesów.

W drodze po złoto

W tegorocznych Mistrzostwach Świata w Lillehammer był drugi, co daje duże nadzieje na dobry występ wicemistrza w Pekinie. A Igor Sikorki nie ukrywa, że pragnie zdobyć wymarzone olimpijskie złoto. Jak sam podkreśla – bezpieczną jazdą medalu nie zdobędzie, chce ryzykować i jechać na 110 procent. EXTRAsprawny sportowiec każdą wolną chwilę poświęca narciarstwu. Poza sezonem spotkać go można na wyciągach wakeboardowych podczas uprawiania widowiskowego sitwake’a. Bo w przypadku Igora Sikorskiego – wózek nie jest ograniczeniem!

 

Zdjęcia: Polski Komitet Paraolimpijski/Bartłomiej Zborowski

Autorka: Marta Grzegorczyk